...i Jade.
-Tato co ona tu robi? Powiedziałeś mi, że z nią zerwałeś-powiedziałam
-Violetta zapomniałem ci powiedzieć, że wróciliśmy do siebie wczoraj rano.-powiedział German
-Ale dlaczego, przecież ona chciała ci ukraść 5 mln. zł-powiedziałam zła
-Tak, ale ona mi to wszystko już wyjaśniła-powiedział tata
-Tak, to teraz ty mi wyjaśnij dlaczego chcesz z nią być, jak przecież jej nie kochasz-powiedziałam i popatrzyłam się na Jade
-Violetto ja już jestem dorosły i nie mam ci czego wyjaśniać-krzykną, a Violetta pobiegła z płaczem do swojego pokoju.
-Jade, przepraszam cię za nią-powiedział German
-Nie, nie przepraszaj, pójdę do niej i jej wszystko opowiem jak było-powiedziała Jade i poszła do Violetty
German obrócił się i zobaczył podsłuchujących Ramallo i Olgę.
-A wy co tak mnie szpiegujecie-powiedział szeptem German
-Nie, nie bo...bo my ...tylko...oglądamy te pozłacane klamki w drzwiach-powiedziała Olga
-Tak, są one naprawdę piękne-powiedział Ramallo i się uśmiechną do Germana. Olga zrobiła to samo.
-I ja mam w to niby uwierzyć-zapytał German
-Tak, niech pan sam się przyjrzy-powiedziała Olga i poszli do kuchni z Ramallo.
-Z kim ja mieszkam-zaśmiał się German
Pokój Violetty
Weszłam do swojego pokoju, usiadłam na łóżku i zaczęłam kręcić głową w jedną i w drugą stronę oglądając pokój.
-Wow on jest naprawdę piękny-powiedziałam i ktoś zapukał do drzwi-nie ma mnie
-Wiem, że jesteś bo cie słyszę-powiedziała Jade i weszła
-Jade czego ode mnie chcesz-zapytałam zła
-Ja chciałabym ci wszystko wyjaśnić-powiedziała i usiadła obok mnie na łóżku
-Nie chce twoich wyjaśnień-powiedziałam
-To trudno. Będziesz musiała je wysłuchać-powiedziała i się uśmiechnęła
-Tylko szybko-odpowiedziałam
-No więc ja chciałam ukraść te pieniądze bo chciałam zrobić przyjecie weselne, chciałem żeby było wspaniałe, niepowtarzalne.
-Że co jakie przyjęcie weselne?-krzyknęłam
-No bo ja i twój tata się zaręczyliśmy-powiedziała
-Jak, kiedy, dlaczego-zadawałam jej pytania, ale one nie odpowiedziała-wyjdź z mojego pokoju-powiedziałam. Jak powiedziałam tak zrobiła. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać, a po chwili usnęłam.
Następny dzień rano, Studio
-Pablo idziesz już na lekcje-zapytała Angie
-Nie jeszcze nie-odpowiedział Pablo
-To chciałam ci powiedzieć-powiedziała Angie
-Mów-powiedział Pablo i się uśmiechną
-No bo, ja się dowiedziałam, że Violetta przebywa teraz w Buenos Aires i bardzo chciałabym ją zobaczyć, ale nie wiem jak to zrobić. Czy mógłbyś mi pomóc?-zapytałam
-Tak, to może pójdziesz do niej do domu i prosto z mostu jej powiesz, że jesteś jej ciotką i po wszystkim-powiedział Pablo
-Ha, ha bardzo śmieszne-powiedziałam
-No dobra, to ja ci powiem tyle słyszałem wczoraj, że nijaki German Castillo szuka guwernantki dla swojej córki-powiedział Pablo
-Aaaa...dzięki Pablo, jesteś wielki-powiedziała i poszła
Dom Germana
Właśnie się obudziłam, zobaczyłam na zegarek, była 10. Pomyślałam, że wypadało by już wstać, więc to zrobiłam. Poszłam się umyć i ubrać. Po chwili zeszłam na dół na śniadanie.
-Cześć Olga, cześć Ramallo-powiedziałam
-Witaj skarbie-powiedział do mnie tata, a ja nic nie odpowiedziałam-Violetta, dlaczego się do mnie nie odzywasz-zapytał, a ja nadal nic.-Violetta-krzyknął
-No co-krzyknęłam
-Nareszcie się odezwałaś, powiesz mi o co się obraziłaś-zapytał, gdy ja właśnie siadałam do stołu
-Obraziłam się o to że...-przerwałam i popatrzyłam się na Jade, która siedziała przede mną
-O co, bo dalej nie wiem-Powiedział tata
-O to, że zaręczyłeś się z Jade, nic mi o tym nie mówiąc-powiedziałam po czym gwałtownie wstałam od stołu i wybiegłam z domu
-Violetta, Violetta wracaj-słyszałam cichy głos taty, ale nie zamierzałam tego robić
Biegłam tak uliczkami Buenos Aires, nie patrząc pod nogi, ze łzami w oczach. W pewnej chwili uświadomiłam sobie, że ten płacz jest nie potrzebny bo i tak niczego nie zmieni. Więc usiadłam na ławce i zaczęłam się rozglądać gdzie ja w ogóle jestem. Chyba się zgubiłam. Wstałam z ławki i poszłam, patrząc przed siebie, ale gdy tak szłam nie zauważyłam głębokiej dziury w drodze, potknęłam się i wpadłam do tej dziury, ale nie zdążyłam dotknąć ziemi, bo złapał mnie jakiś chłopak.
-Mam cię-powiedział i położył mnie na ziemię
-Dziękuje, gdy by nie ty to bym tam wpadła-powiedziałam
-Musisz być ostrożniejsza, a tak w ogóle to ja jestem Leon
-A ja jestem Violetta
-Czy ty płakałaś-zapytał
-Tak-odpowiedziałam nie zastanawiając się
-A mógłbym wiedzieć dlaczego-zapytał
-Nie, nie powinnam ci o tym mówić, przecież nawet się dobrze nie znamy
-No tak, przepraszam-powiedział smutny
-Nie to ja przepraszam nie powinnam się tak zachowywać, ale mam jedno pytanko
-Jakie-zapytał Leon
-Czy znasz drogę, żeby stąd dojść do ulicy Espinosa
-Yyyy...
Fajnie zgubiła się, Leon penie wie gdzie jest
OdpowiedzUsuńHEHEHE