wtorek, 22 kwietnia 2014

Rozdział 25

-I tak byśmy coś podejrzewały-powiedziała Fran
-Nie, nic byście nie podejrzewały-powiedziała Violetta
-Nie wcale. Najpierw nie spotkałaś się z nami, bo byłaś z Leonem, później jak gadaliśmy o tym przedstawieniu on z ciebie oczu nie spuszczał, jak tańczyliśmy podglądał cię i teraz jeszcze to i prawie cały czas jesteś z nim-powiedziała Camila
-No może coś byście podejrzewały-powiedziała Violetta i poszła przed siebie. Leon pobiegł za nią, a wszyscy zostali w tym samym miejscu i patrzyli się na tą całą sytuację.

Leon
Biegłem za Violettą, nie wiedziałem, że ona tak szybko chodzi na obcasach.
-Violetta-powiedziałem głośno gdy ją dogoniłem
-Co?-zapytała
-Nic się nie stało?-zapytałem i złapałem ją za ręce
-Nie, tylko to trochę śmieszne-powiedziała Violetta
-Co?-zapytałem nieświadomie
-Ta cała sytuacja-powiedziała i mnie przytuliła
-Oooooooooo-usłyszeliśmy z oddali
-Jak oni reagują na nasz związek-powiedziała Violetta i się zaśmiała
-Jak?-zapytałem
-Oj ty tez się nie wygłupiaj-powiedziała Violetta i popchnęła mnie lekko

Violetta
Popchnęłam lekko Leona, nie zauważyłam, że stoi na urwistym brzegu jeziorka. Gdy się obudziłam i chciałam go złapać było już za późno. Stracił równowagę i wpadł do wody. Wszyscy wpadli w niesamowity śmiech, razem ze mną. Chłopaki wyciągnęli go, był cały mokry.
-Leon, ja, ja cię przepraszam-mówiłam ze śmiechem, jemu chyba nie było do śmiechu. Nic nie mówił tylko podszedł do mnie i gwałtownie wziął mnie na ręce i zaczął biec w stronę wody.
-W zamian-powiedział gdy już byłam na jego rękach
-Leon, Leon nie-krzyczałam-proszę cię będę cała mokra-powiedziałam i wskoczył ze mną do wody.
-Mówi się dziękuję-powiedział i się uśmiechną
-Zabije cię, przyrzekam zabije-powiedziałam wściekła
-Leon to nie był dobry pomysł-powiedział Federico
-Violetta ci tego nie wybaczy-powiedziała Naty
-Skąd wiesz?zapytał Leon
-Z tond-powiedziała głośno Violetta i skoczyła na Leona, a ten wpadł pod wodę.

Chwilę później
Wepchnęłam Leona pod wodę i do tej pory nie wyszedł. Zaczęłam się denerwować, że coś się mu stało.
-Dziewczyny widzicie go-zapytałam zdenerwowana
-Nie-powiedziały razem, też się trochę denerwując
-A jak coś mu się stało, nie wybaczę sobie tego-powiedziałam bardzo zdenerwowana
-Nic mu na pewno nie jest-powiedział Marco
-Nie, nie, nie oby nic-powiedziałam i szukałam go

Leon
Violetta wepchała mnie pod wodę, woda była cała zamulona więc nie było mnie widać. Postanowiłem jej zrobić psikusa i popłynąłem, oczywiście pod wodą, żeby nikt mnie nie zobaczył, na drugi brzeg. Jak wychodziłem widziałem jak mnie szuka i była zdenerwowana jak inni. Poszedłem dookoła jeziorka  i schowałem się za drzewo, słyszałem każde jej słowo jak panikowała razem z dziewczynami.

Violetta
-Dziewczyny, a jak naprawdę coś się mu stało?-zapytałam i prawie się popłakałam
-Komu?-zapytał Leon wychodząc zza drzewa
-Skąd ty się tu..., ale przecież...-nie mogłam wydusić z siebie słowa
-A nie lepiej powiedzieć. Leon żyjesz, jak fajnie, że jesteś, kocham cię-powiedział Leon i podszedł do mnie wyciągając mnie z wody
-Nie odzywaj się do mnie-powiedziałam głośno, byłam wściekła na niego
-Violetta, może tak trochę mniej ostro co?-zapytał Maxi
-Ty też bądź cicho-burknęłam, wszyscy nie mogli powstrzymać się od śmiechu i naglę wybuchnęli
-Ale To miał być taki psikus-powiedział Leon i chwycił mnie za rękę, ale ja mu ją zabrałam
-Nie dotykaj mnie-powiedziałam-wiesz jak ja się denerwowałam, że coś ci się stało, a ty sobie popłynąłeś i nic, a ja.
-Przepraszam-powiedział-Violetta bo chciałbym ci coś jeszcze powiedzieć-dodałem
-Co?-zapytałam zła
-Bo widać, to znaczy prześwituje ci przez bluzkę stanik-powiedział mi do ucha
-Przez ciebie spalę się ze wstydu, gdzie masz swoją skórzaną kurtkę-powiedziałam mu cicho tak żeby nikt inny nie usłyszał
-Thomas ją trzyma-powiedziałem, nie wiedziałem co chce z nią zrobić
-Weź ją od niego i daj mi ją-powiedziałam nadal szeptem
-Okej-powiedziałem-Thomas podaj mi moja kurtkę.
-Łap-powiedział Thomas
-Proszę-dałem jej, a ona założyła ją na siebie. Popatrzyliśmy się na nich i wszyscy się na nas gapili i się nic nie odzywali.
-To ja z Violettą już pójdziemy-powiedział Leon i poszliśmy

Leon
Szliśmy do domu Violetty. Ona cały czas wypominała mi co jej dzisiaj zrobiłem.
-..., przez ciebie jestem cała mokra i wszyscy widzieli moja bieliznę, właśnie przez ciebie, ciesz się ze spódniczkę mam granatową i nic mi nie prześwitywało, ale bluzkę białą i wszyscy widzieli ...-mówiła cały czas Violetta, ja w końcu nie wytrzymałem i znienacka obróciłem się w jej stronę i ją pocałowałem.
-Podobało się?-zapytałem gdy się już od niej oderwałem
-Tak-odpowiedziała i więcej już całą drogę się nie odzywała

Chwilę później
Jesteśmy już pod domem Violetty.
-Idziesz ze mną-zapytała Violetta
-Nie, jak się przebiorę to przyjdę-powiedział Leon i pocałował mnie w policzek
-Czekam-powiedziałam i weszłam do środka, a tam zobaczyłam...

________________________________________________________________________

No proszę was
Naprawdę 
Komentujcie

1 komentarz:

  1. Super akcja i ten prześwitujący stanik, to było MEGA

    OdpowiedzUsuń