-No to co?-zapytał jak niby nigdy nic
-Jutro mamy na 7 do Studia, a jest już późno-powiedziałam
-Nie nie jest-powiedział Leon odkładając gitarę na swoje miejsce
-Jak to nie jest? Jest prawie dziewiąta.
-No ale jak będą jakieś zadania, czy coś to czasem zostaje się dłużej. Ja na przykład w tamtym roku poszedłem do domu o godzinie 24:00-ostatnie słowa podkreślił
-No dobra, nie jest późno, ale jakby teraz mój tata był w domu to już o 18 najpóźniej bym musiała być w domu. O ile pozwoliłby mi w ogóle wyjść.
-A tak w ogóle to kiedy on wraca?-zapytał Leon
-Za niecałe 4 tygodnie.
-Jak to za niecałe?-zadał głupie pytanie
-Dzisiaj jest wtorek, czyli wraca za 3 tygodnie i kilka dni. Rozumiesz?-zapytałam złośliwie
-Nie-uśmiechnął się-Mówiłem ci już, że wyglądasz pięknie gdy się złościsz?
-Nie nie mówiłeś-odpowiedziałam
-Na serio? To w takim razie teraz ci to mówię-powiedział i złapał mnie za ręce. Potem się przybliżył, wiedziałam, że chce mnie pocałować. Odsunęłam jedną nogę do tyłu, stanęłam na czymś i straciłam równowagę, po czym się przewróciłam i Leon spadł na mnie, bo go się trzymałam.
-Violetta, nic ci nie jest-mówił, błyskawicznie wstając ze mnie
-Nie to moja wina, bo się potknęłam-zaczęliśmy się śmiać
-Chodź, pójdę cię odprowadzić do domu, bo mówisz, że jest już późno, a ja nie chciałbym, żeby coś ci się stało o tak późnej porze.
-Nie przesadzaj, dobra-powiedziałam głośno i wyszliśmy ze Studia. Po 10 minutach byłam już w domu.
2 godziny wcześniej, Francesca
Przyszłam pod dom Violetty z Cami i Naty. Zapukałyśmy do drzwi, ale nikt nie otworzył, zrobiłyśmy to drugi raz i po chwili, ktoś otworzył drzwi.
-Dzień dobry jest Violetta
-Nie wiem, wejdźcie-powiedziała pani
-A pani to-zapytała Camila, a ja szturchnęłam ją
-Camila-powiedziałam cicho
-No co-zapytała cicho
-Ja jestem Olga, idźcie do góry tam powinna być Violetta
Wyszłyśmy do góry, ale nie było tam nikogo. Postanowiłyśmy tam poczekać na nią.
Violetta
Weszłam do domu była już prawie 21. Postanowiłam pójść po cichu do mojego pokoju, tak żeby mnie nikt nie usłyszał i nie zadawał głupich pytań. Weszłam do pokoju, a tam dziewczyny.
-Co wy tu robicie?-zapytałam zdezorientowana
-Czekamy na ciebie od jakiś 2 godzin.
-Przepraszam was, naprawdę zapomniałam, że mam się z wami spotkać.
-A gdzie teraz byłaś-zapytała Cami
-Oj dziewczyny jest już późno-próbowałam się wymigać
-Violetta-powiedziała ostro Fran
-No dobrze byłam z Leonem
-Czy was..-nie zdążyła dokończyć Naty bo jej przerwałam
-Nie zadawajcie głupich pytań, a i może spotkałybyśmy się jutro u mnie tylko w południe, a jak nie to dzwońcie
-Dobra Violetta, udało ci się, ale jutro się nie obejdzie bez tego tematu i jeszcze masz nam opowiedzieć...-powiedziała Fran
-Tak wiem, dzięki za odwiedziny-powiedziałam i wyszły z mojego domu.
Na śmierć zapomniałam o tym spotkaniu, to przez Leona. Poszłam do góry i rzuciłam się na łóżko, po chwili usnęłam.
Następny dzień rano, Violetta
Dzisiaj wstałam wyjątkowo wcześnie była 6 ale to i tak za mało czasu żebym zdążyła do Studia. Więc szybko wstałam i wykonałam poranne czynności. Potem zeszłam na dół, na śniadanie. Popatrzyłam na zegarek była za dziesięć siódma.
-Angie-rozdarłam się na cały dom
-Co co się dzieje, dlaczego się tak drzesz-mówiła zaspana wychodząc ze swojego pokoju.
-Za 10 minut 7
-Że co nie nie zaspałam, ale zaraz dzisiaj środa to ja mam na 9. Violetto idź sama, chyba trafisz
-Tak to pa-powiedziałam i szybkim krokiem szłam do Studia
Studio, Pablo
Lekcje zaczynają się za 2 minuty, a Violetty, Leona i Francesci nie ma.
-Czy ktoś z was widział Violettę, Leona i Francescę-zapytałem resztę klasy
-Nie-odpowiedzieli wszyscy
-To w takim razie zaczynamy bez nich. Na początek chciałbym wam powiedzieć jak trzeba zachowywać się na scenie.
Hol w Studiu
Wbiegłam do środka, ale nie wiedziałam w której sali mamy lekcję. Postanowiłam szybko pójść do pokoju nauczycielskiego i się zapytać. Ale gdy szłam zobaczyłam biegnącego Leona wpadł na mnie.
-Ty też się spóźniłeś?-zapytałam
-Tak, ale może na początek cześć.
-Cześć, a widzisz mówiłam wczoraj, że już jest późno.
-No dobra miałaś rację, a jakie zajęcia teraz mamy?-zapytał
-Yyyy....nie w...-nie zdążyłam dokończyć, bo przerwała mi wbiegająca Fran do Studia.
-Lekcje mamy z Pablo, chodźcie szybko bo nie będzie zadowolony, że się spóźniliśmy-powiedziała Fran i szybkim krokiem poszliśmy w stronę Głównej sali ze sceną. Ja zapukałam, Fran otworzyła drzwi, a Leon niestety musiał tłumaczyć, dlaczego się spóźniliśmy.
-Proszę-powiedział Pablo
-Dzień dobry, przepraszamy za spóźnienie.-powiedział Leon
-Dlaczego się spóźniliście?-zapytał zły
-Bo, bo ja i Violetta wczoraj ćwiczyliśmy do późna piosenkę i dlatego, a Fran nie wiem.
-Francesca, dlaczego się spóźniłaś?-zapytał Pablo
-Bo musiałam pomagać Luce.
-W porządku siadajcie, ale mówię to przy wszystkich. Nie życzę sobie, żebyście się spóźniali na moje zajęcia. Dziękuję. A teraz po kolei przedstawiacie mi co udało wam się zdziałać. Najpierw chętni.
-Ja i Violetta-podniósł rękę Leon
-Proszę na scenę-powiedział Pablo i poszliśmy śpiewać. Potem gdy skończyliśmy wszyscy bili brawo. Po naszym występie występowali inni. Najpierw byli Camila z Brodwaym, Natalia z Maxim, Ludmila z Thomasem, Francesca z Marko, a na końcu Federico, Diego i Andres. Pablo pozwolił im śpiewać we trójkę. Po zajęciach Pablo mieliśmy dwie godziny przerwy.
_________________________________________________________________________
Proszę
Komentujcie
PLISSS...
Ale wpadka Haha
OdpowiedzUsuń